Zmarł Tom Heinsohn, legenda NBA. Odszedł w wieku 86 lat.
Zgasła jedna z najjaśniejszych gwiazd w świecie NBA. W wieku 86 lat zmarł Tom Heinsohn, którego okryto statusem legendy jeszcze za życia. Jego główną siłą napędową były koszykarskie umiejętności i nieoceniona miłość do gry. Heinsohn był fundamentalną częścią Boston Celtics, gdzie zawitał jeszcze w latach pięćdziesiątych.
Boston Celtics wybrało Toma Heinsohna podczas draftu w 1956. Była to pierwsza przygoda Toma z National Basketball Association. Gdy grał dla Celtów, drużyna wygrała aż osiem mistrzostw. Co więcej, dorzucił jeszcze dwa, gdy pełnił już funkcję trenera. Uważa się go za jednego z najlepszych szkoleniowców w historii.
Heinsohn zawsze utożsamiał się z bostońskim klubem. Spędził z Celtami ponad 60 lat swojego życia i wykonywał szereg różnych zajęć. Oprócz tego, że był znakomitym koszykarzem i trenerem, pracował też jako komentator podczas celtyckich meczów. Uwielbiał przebywać na boisku i czerpać energię z widowni, a jednocześnie realizować na parkiecie swoją pasję.
Co więcej, Tom Heinsohn jest tylko jedną z czterech gwiazd w Galerii Sław, która dostąpiła tego zaszczytu nie tylko w charakterze zawodnika, ale i trenera. Fani Boston Celtics, jak i sama drużyna, są zdruzgotani śmiercią swojej legendy i pogrążeni w głębokiej żałobie. Z kolei Internet zalewają posty z kondolencjami i ostatnim pożegnaniem, które wysyłają całe rzesze kibiców. Tom Heinsohn na zawsze zapisał się na kartach historii NBA, jako jedna z tych osób, która pokochała tę grę najmocniej.